Mijają zimowe dni.. nadchodzi wiosna, lato, jesień- nasze życie jest kołem, które biegnie, a na swojej drodze spotyka różne nieprzychylności ale również miłe niespodzianki... Ludzie spełniają swoje marzenia, pasje. Mi najwyraźniej nie było to pisane: każdy mój dzień był idealnie zaplanowany : wstań, zjedz, idź, wróć, zrób to i to, idź spać... Jeżeli macie podobnie, to w końcu zrozumiecie, że nastąpi chwila w której powiecie sobie STOP! Dla mnie to słowo wiązało się z wywróceniem mojego życia do góry nogami, ale musiałam coś z nim zrobić...
...
Od tamtego momentu zaczęłam zwracać uwagę na to, co jem, jak się ubieram, zmieniłam fryzurę... Aż w końcu zaczęłam szukać mojej pasji. Od zawsze interesował mnie taniec oraz śpiew: postanowiłam sobie, że zacznę ćwiczyć akrobatykę-niestety nie był to dobry wybór- następną przygodą była capoeira- taniec połączony z walką. Dzięki ćwiczeniom znacznie się rozciągnęłam- potrafiłam zrobić szpagat, gwiazdę,salto i chodzić na rękach.
Po dwóch latach zaprzestałam uprawianiu sztuki walki.
...
Wtedy nastąpił czas kiedy starałam się jeszcze bardziej skupić na lekcjach, a nie na pasji - aż do teraz...
...
21.01 zaczęłam szukać szkoły tańca jazzowego lub baletu. Trochę poszperałam i znalazłam to, czego oczekiwałam: jutro (poniedziałek) o 19.45 idę na balet:) Bardzo się z tego cieszę, tym bardziej, że idę ze swoją znajomą.. Mimo wszystko trochę się stresuję: często się zastanawiam co będzie jeżeli sobie nie poradzę? Staram się odrzucić takie myśli... Przecież w końcu mam szanse spełnić swoje marzenia!
...